Dzień trzeci. Sławatycze - Franopol
Po dwóch dniach ciężkiej jady pod względem długości odcinków jakie mieliśmy do pokonania nadszedł czas na zwolnienie tempa i rozluźnienie :) tego dnia pokonaliśmy równe 100 km.
Wyruszyliśmy z bardzo przyjaznego miejsca Agroturystyka u rodziny Buczków. Polecamy to miejsce ze względu na atmosferę jaka panuje w tym domu. Poczuliśmy się jak u siebie.
To wyruszamy :) Początek piaszczysty ... ale widoki piękne
Na tym terenie mieszkańcy dbają o każdą kapliczkę....czasem nawet w środku pola...
Dotarliśmy na miejsce. Leśniczówka pod Sarenką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz